Polmic - FB

relations and reviews

Uznane za (szeroko) otwarte

Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich 2010Wbrew zapowiedziom to nie występ Orkiestry Muzyki Nowej, lecz zespołu Cracow Duo otworzył 22. Międzynarodowe Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich. Inauguracja, mająca miejsce w niedzielę, 23 maja 2010 roku, w okazałym wnętrzu Auli Akademii Muzycznej „Florianka”, została w programie określona epitetem „uroczysta”. I ten punkt był już zgodny ze stanem faktycznym. A to za sprawą zarówno powitalnej mowy wygłoszonej przez prezesa Oddziału Krakowskiego ZKP, Jerzego Stankiewicza, jak i następującego po niej koncertu.

Rozpoczęły go Trzy utwory na wiolonczelę i fortepian Henryka Pachulskiego, o silnie schromatyzowanej, postwagnerowskiej harmonice i świetnym wyczuciu faktury obu instrumentów. Następnie usłyszeliśmy Dwa nokturny na wiolonczelę i fortepian Ludomira Różyckiego, utrzymane w postromantycznym stylu, z wyraźnym wpływem poematu symfonicznego. Nie obyło się też bez akcentu chopinowskiego. Pierwszą część koncertu zamknęło bowiem Grand duo concertant na tematy z opery „Robert Diabeł” G. Meyerbeera. Utwór ten zajmuje marginalne miejsce w spuściźnie Chopina, jednak stanowi ważny element jego niewielkiej twórczości kameralnej. Po przerwie do Jana Kalinowskiego i Marka Szlezera dołączyły członkinie Airis Quartet, by wspólnie wykonać Kwintet fortepianowy w formie wariacji Majerskiego, poświęcony pamięci Mieczysława Karłowicza. Warto podkreślić, iż dzieło to, autorstwa niesłusznie zapomnianego lwowskiego kompozytora, zostało wykonane po raz pierwszy w Polsce. Podobnie Croon na wiolonczelę i fortepian, niebanalna kompozycja studiującego obecnie w Rotterdamie Jarosława Płonki. Za inspirację posłużyły autorowi melodie, jakie intonujemy pośród codziennych zajęć. Utwór nie jest ich dosłowną transkrypcją, lecz świetnie odzwierciedla ten rodzaj „muzykowania”.

Niedzielnego wieczoru byliśmy również świadkami dwóch prawykonań światowych. Con amore... na flet (tę partię wdzięcznie wykonała Jagoda Pietrusiak), wiolonczelę i fortepian to kompozycja dedykowana Małgorzacie Woźnej-Stankiewicz, „wrażliwej, miłej i delikatnej osobie z krakowskiego środowiska muzykologicznego”, jak określił ją obecny na sali twórca utworu, Eugeniusz Popławski. Z kolei zamykający wieczór Kalszlez Zbigniewa Bujarskiego, podobnie jak wspomniany wyżej Croon, został napisany specjalnie dla członków Cracow Duo.

A skoro o nich mowa, pragnę przytoczyć fragment artykułu z magazynu „The Strad”: „Kalinowski i Szlezer, przyjaciele z czasów dzieciństwa, dysponują wyjątkowo naturalnym darem wzajemnego porozumienia, a ich grę cechuje zwracająca uwagę jakość wykonania, która nadaje życie muzyce”. Istotnie, po ich ostatnim występie te słowa nie straciły na aktualności. Troska o jakość dźwięku, precyzja w jego wydobywaniu i szczera interpretacja nie pozostały niezauważone.

Zasłyszana refleksja pokoncertowa: „Naprawdę udana inauguracja.” Pozostaje tylko dodać: Racja!

Marek Dolewka