Polmic - FB


relacje

Popłynęła „Muzyka u źródeł” - Przed nami Chaplin, Brahms i Liszt

Muzyka u źródeł 2011W piątek, 11 listopada 2011 roku rozpoczęła się w Bydgoszczy kolejna edycja Festiwalu Muzyki Kameralnej „Muzyka u Źródeł”. Za nami są trzy koncerty.

Pierwszego wieczoru w klimatycznych wnętrzach Sali koncertowej Collegium Copernicanum wystąpili: doskonały polski saksofonista Paweł Gusnar, gospodarz festiwalu – Barock Quartet (w składzie: Wojciech Kołaczyk, Dariusz Groblewski, Zbigniew Szczęch i Michał Litwa) oraz Krzysztof Herdzin, tym razem w roli kompozytora, aranżera i pianisty. Podczas koncertu publiczność miała okazję poznać mniej znaną, klasyczną twórczość Herdzina. Tego wieczoru miało miejsce prawykonanie jego kwartetu smyczkowego. W programie znalazły się również utwory Chopiniana Con Delizia oraz Bajkowe opowieści.
Kolejnego wieczoru wystąpiła gwiazda tegorocznego festiwalu – fenomenalny Kevin Kenner. Publiczność z zachwytem przyjęła wykonany przez pianistę oraz muzyków Barock Quartet kwintet fortepianowy Juliusza Zarębskiego.
Pierwszy weekend festiwalu zamknął koncert BMF Piano Trio (Bartłomiej Wezner, Michał Szałach, Filip Syska). Młodzi muzycy, stojący u progu kariery, zostali już nagrodzeni na prestiżowych międzynarodowych konkursach. Na festiwalowym koncercie fantastycznie zagrali utwory Szostakowicza, Panufnika i Schuberta. Publiczność entuzjastycznie przyjęła ich interpretację utworów.

Kolejne koncerty są przed nami. Już w sobotę, 19 listopada zapraszamy na wyjątkowy koncert filmowy. Tym razem organizatorzy stworzą klimat kina z początku XX wieku. W programie zaplanowano projekcję filmu Gorączka złota z „muzyką na żywo”. Warto zaznaczyć, że muzyka jest adaptacją oryginalnej ścieżki dźwiękowej nominowanej do Oscara, autorstwa m.in. Charliego Chaplina. Tegoroczny festiwal zamknie koncert sławne Motion Trio. Akordeoniści zaprezentują się w nowym programie. Usłyszymy utwory Brahmsa, Liszta, Chopina, Pendereckiego, Kilara oraz autorskie opracowania.

Więcej szczegółów oraz zdjęcia z koncertów: www.muzykauzrodel.art.pl
Fragment pierwszego koncertu: http://www.youtube.com/watch?v=ZOxrEh2psnY&feature=share

Patronat medialny nad Festiwalem objęło m.in. Polskie Centrum Informacji Muzycznej.

Sukces Tomasza Tokarczyka w Irlandii

Tomasz Tokarczyk, kierownik muzyczny Opery Krakowskiej, podczas „Wexford Opera Festiwal” (Irlandia) przygotował muzycznie i poprowadził 22 października 2011 roku operę Romana Statkowskiego Maria.

Ideą tego prestiżowego festiwalu jest odkrywanie i promowanie dzieł rzadko wykonywanych. Maria to opera zapomniana. Prapremiera spektaklu odbyła się ponad sto lat temu (1906) w Warszawie. W Wexford Maria została wykonana po raz pierwszy poza Polską. Niedocenianą operę niedawno „odkrył” na nowo Łukasz Borowicz, nagraniem w wersji koncertowej. Inscenizacja opery zaprezentowana na festiwalu w Wexford to międzynarodowa produkcja, której reżyserem był Michael Gielet, scenografię przygotował James Macnamara, kostiumy Fabio Tobilini, a choreografię Edel Quinlan.

Czytaj więcej: Sukces Tomasza Tokarczyka w Irlandii

Owacje na stojąco po koncercie Maestro Jurija Baszmeta i „Solistów Moskwy”

Agata Szymczewska, Jurij Baszmet i Soliści MoskwyDnia 13 października 2011 roku w Sali Koncertowej Filharmonii Narodowej w Warszawie polska publiczność miała wyjątkową okazję posłuchać jednego z największych żyjących altowiolistów Jurija Baszmeta wraz z orkiestrą kameralną „Soliści Moskwy” oraz wybitną polską skrzypaczką Agatą Szymczewską.

Jedyny koncert w Polsce, zorganizowany dzięki firmom Gazprom i EuRoPol GAZ s.a., spotkał się z ogromnym zainteresowaniem – świadczyły o tym długie kolejki ustawione przed kasami, mimo że wszystkie bilety zostały wyprzedane już na miesiąc przed koncertem. Na wyjątkową ucztę muzyczną przybyło wielu znakomitych gości ze świata polityki, biznesu, kultury i sztuki. Specjalnie na tę okazję do Warszawy przyleciał wiceprezes Gazpromu, Aleksander Miedwiediew. Muzycy zagrali interpretacje utworów Bacha, Mozarta, Paganiniego i Czajkowskiego na zabytkowych, wypożyczonych z muzeum instrumentach włoskich lutników, m.in. na słynnych stradivariusach. Znakomite bisy artystów zakończyły się długimi owacjami na stojąco.

(inf. nadesłana)

Cztery wieczory Liszta

Festiwal Pianistyczny Królewskiego Miasta Krakowa 2011Cztery październikowe wieczory, podczas których czterech artystów poświęciło swoje recitale twórczości węgierskiego kompozytora – pianisty i propagatora polskiej kultury - Ferenca Liszta już za nami. III Międzynarodowy Festiwal Pianistyczny Królewskiego Miasta Krakowa stał się hołdem złożonym twórcy, którego dwusetna rocznica urodzin przypadła właśnie na ten miesiąc.

Festiwal był wydarzeniem monograficznym w dwóch aspektach, z jednej strony w całości zadedykowany został Lisztowi, a z drugiej królowi instrumentów - jak zwykło się nazywać fortepian. Dzięki wydarzeniom ostatnich czterech dni mieliśmy okazję poznać Liszta przede wszystkim jako twórcę solowych utworów fortepianowych. Koncerty odbywające się od 16 do 19 października 2011 stały się okazją nie tylko do poznania rzadko wykonywanych kompozycji tego twórcy, ale dały również możliwość usłyszenia różnych ich interpretacji w wykonaniu pianistów światowego formatu.

Festiwal zainaugurował recital włoskiego pianisty Nazzareno Carusiego, uznanego przez swoją ojczystą krytykę za jednego z najlepszych i najważniejszych dzisiejszych włoskich muzyków. W programie jego koncertu znalazły się „Annés de Pelerinage” – Il Penseroso, Apres une lecture du Dante: Fantasia quasi Sonata oraz Sonata h-moll. Artyście nie można odmówić brawury, jednak zaprezentowany repertuar wymagał głębokiej koncentracji słuchaczy i mógł okazać się dla niektórych zbyt ciężki i trudny.

Czytaj więcej: Cztery wieczory Liszta

Triumf maga Minkowskiego na Opera Rara w Krakowie

AlcinaMagiczny wieczór z operą barokową przeżyli wszyscy, którzy 7 października 2011 roku zjawili się w Filharmonii Krakowskiej na trzeciej odsłonie cyklu Opera Rara 2011. Marc Minkowski z Les Musiciens du Louvre-Grenoble zaprezentował tam koncertową wersję Alciny – jednego z najszlachetniejszych dzieł operowych Jerzego Fryderyka Haendla.

Dawno temu, w 1735 roku, w teatrze Covent Garden w Londynie działy się rzeczy niezwykłe. Miała bowiem miejsce premiera Alciny, którą tylko do końca pierwszego sezonu wystawiono aż osiemnaście razy. Atmosfera czarów zapanowała również przed pierwszym wykonaniem tego dzieła w Polsce. Alcina miała zabrzmieć w Krakowie już w ubiegłym roku, jednak przeszkodziła w tym śnieżyca. I tym razem odwołanie koncertu było blisko – samolot z artystami nie mógł wystartować z powodu usterki. Na szczęście muzycy zdołali dotrzeć pod Wawel i ciążące nad nimi fatum zostało przerwane.

Przed melomanami otworzył się cudowny świat oparty na poemacie Ariosta Orland Szalony, splatający wątki czarodziejskie, rycerskie i miłosne. Do dziś porusza piękno zawartych tam arii, urzeka subtelność recytatywów, fascynuje sposób ukazania zwycięstwa miłości nad siłami zła. Magnetyzuje wreszcie sama Alcina, która zajmuje dominującą pozycję w galerii postaci kobiecych sportretowanych przez Haendla. To kwintesencja, całe życie ujęte w ramach muzyki – mówiła o swej roli przed koncertem Inga Kalna. Łotewska sopranistka, która właśnie partią czarownicy Alciny debiutowała dwa lata temu w słynnej La Scali, ten niezwykle bogaty portret psychologiczny odmalowała olśniewająco. Kusiła w Tornami a vagheggiar, prezentowała ludzkie, bezbronne oblicze w Ah, mio cor! Wymagająca partia Ruggiero, napisana dla samego Carestiniego, przypadła Annie Hallenberg. I ona obfituje w różnorodne stany emocjonalne, co Szwedka ukazała niemal wzorcowo – od brawurowej arii Sta nell'ircana po nasyconą liryzmem Mi lusinga il dolce affetto. Na scenie Filharmonii Krakowskiej pojawiły się też dwie solistki podziwiane przez bywalców Opera Rara w Orlando furioso Vivaldiego w czerwcu. Veronica Cangemi (Morgana) tym razem zaprezentowała zdecydowanie lepszą formę, zaś serca kolejnych melomanów zaskarbiła sobie Romina Basso (Bradamante). Z pozostałych ról wymienić należy: Emiliano Gonzaleza Toro (Oronte) oraz Lucę Tittoto (Melisso).

Warto zwrócić uwagę na udział w produkcji polskich wykonawców. Na zaproszenie samego Marca Minkowskiego niedużą, choć trudną rolę Oberto wykonała krakowska wschodząca gwiazda muzyki dawnej Jolanta Kowalska. Jej nieskazitelna barwa głosu, połączona z ujmującą skromnością, uczyniły debiut u boku francuskiego dyrygenta bardzo udany. Solistom towarzyszył chór Capella Cracoviensis Vocal Ensemble, solidnie przygotowany przez Jana Tomasza Adamusa. Jednak aby to ponad trzygodzinne dzieło śledzić z zapartym tchem, potrzeba również wyjątkowo utalentowanych muzyków. A właśnie tacy są członkowie Les Musiciens du Louvre-Grenoble, co udowodnili w Krakowie po raz kolejny. Podczas ich energetyzującego popisu iskry aż tryskały ze sceny, wypalając jednorodne brzmienie najwyższej próby. Upadło królestwo czarownicy Alciny – panowanie maga Minkowskiego trwa nadal.

A już w grudniu w ramach cyklu Opera Rara odbędzie się światowe prawykonanie L’Oracolo in Messenia Antonio Vivaldiego, przygotowane przez zaprzyjaźniony zespół Europa Galante pod dyrekcją Fabio Biondiego. 

Marek Dolewka