Polmic - FB

omówienia utworów (K)

A B C D E F G H J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż


Krauze Zygmunt

Balthazar


(2001)
Dawno już kompetentni krytycy obwieścili śmierć opery jako gatunku muzycznego nie przystającego do rzeczywistości naszych czasów. Opera jest podobno przestarzała, zbyt skonwencjonalizowana, nienaturalna. Nie warto przypominać, że muzyka jest w ogóle sztuka wysoce skonwencjonalizowaną, można jednak zauważyć, że opera ma się dobrze i choć wciąż poddawana jest najróżniejszym reformatorskim zabiegom, cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem publiczności. Niedawno, w 2000 roku minęło okrągłych 400 lat od powstania pierwszej opery, Eurydyki Jacopa Periego. Jubileusz zauważyła Warszawska Opera Kameralna i obchodziła go hucznie od października 2000 roku (6 października 1600 roku wystawiono we Florencji Eurydykę Periego) do października roku następnego. W ciągu roku przedstawiono całą niemal historię opery, prezentując na zakończenie dzieła specjalnie na tę okazję napisane. Jednym z nich była opera Balthazar Zygmunta Krauzego, a jej prawykonanie odbyło się 7 października 2001 roku.

Utwór Zygmunta Krauzego oparty jest na dramacie Stanisława Wyspiańskiego Daniel, napisanym jako kanwa do planowanej przez Henryka Opieńskiego opery. Opieński, przede wszystkim wybitny muzykolog, ale i kompozytor, przyjaźnił się z Wyspiańskim od czasów gimnazjalnych i zainteresował go muzyką, w szczególności twórczością Wagnera. Wczesne utwory dramatyczne Wyspiańskiego – zwłaszcza Legenda oraz Protesilas i Laodamia - powstawały pod wpływem teorii wagnerowskiego dramatu muzycznego. Daniela zaczął pisać Wyspiański podczas pobytu w Paryżu w latach 1892-1894, kończył w Krakowie, ale do realizacji dramatu muzycznego z Henrykiem Opieńskim nie doszło. Sztukę Wyspiańskiego wystawiono dopiero w 1932 roku. Opowiada ona historię biblijnego proroka Daniela z VII-VI wieku przed Chrystusem, uprowadzonego przez babilońskiego króla Nabuchodonozora. Wykształcony w niewoli wyjaśnił królowi złowróżbny sen o zagładzie babilońskiego królestwa, a jego synowi Baltazarowi znaczenie słów „mane, thekel, fares”, pisanych na ścianie przez tajemniczą rękę podczas świętokradczej uczty. Historia biblijna była dla Wyspiańskiego okazją do roztrząsania problemu wyzwolenia narodowego, który miał się stać jednym z głównych tematów jego twórczości dramatycznej. Libretto dla Zygmunta Krauzego napisał Ryszard Peryt, reżyser spektaklu, włączając do tekstu Daniela fragmenty innych dzieł Wyspiańskiego. Ideę narodowowyzwoleńczą kompozytor rozszerza, odrywając ją od polskiej historii i zwracając uwagę na uniwersalny problem dominacji i zniewolenia. Kompozytor skomentował swoje dzieło następująco:

„Zniewolenie narodu przez inny naród, walka z nim, poddanie się jego woli, a przede wszystkim duchowa siła uciemiężonego narodu, która prowadzi do zwycięstwa, jest trescia opery. Temat ten, aktualny za czasów Wyspiańskiego (zabory w Polsce), jest aktualny również dziś: Tybet, Kurdowie, Bałkany, Czeczenia, Palestyna i wiele, wiele innych miejsc na świecie. Religie brały i biorą w tych konfliktach niemały udział.
Myśl u Wyspiańskiego przekazana jest niezwykle skrótowo. Niemal hasłowo. Nie ma ani jednego zbędnego słowa. Nawet fragmenty liryczne są przekazane jakby w zimnym świetle, bez wzruszenia. To czytelnik się wzruszy. Poeta pozostaje silny, obiektywny, męski.
Słowo leży u źródła muzyki. Słowo Wyspiańskiego dawało mi impuls i energię do szukania dźwięku, który wzmocni jego znaczenie lub je zmieni. Obydwa rozwiązania są w tym utworze stosowane na równi. To, w imię łamania stereotypów.
Tworzenie postaci przy pomocy dźwięku było istotą pracy nad tym utworem. Szukałem gestu, motywu, który mógłby się zmierzyć ze słowem. Wybór języka muzycznego był drugorzędny. Dlatego komponując Balthazara korzystałem z doświadczeń z wcześniejszych swoich utworów, rezygnując z poszukiwań i eksperymentów. Poszukiwania i eksperymenty były natomiast skierowane na postaci, ich ekspresję, charakter, zmienność i złożoność. Tekst Wyspiańskiego prowokuje do takich eksperymentów, bo jest niejednoznaczny. To daje w rezultacie bogactwo postaci i otwiera pole dla kompozytora.”