Polmic - FB

omówienia utworów (Z)

A B C D E F G H J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż


Zielińska Lidia

Mała symfonia atroficzna


na orkiestrę

(1988)


I  8'22”
II  1'53”
III  6'32”

POSŁUCHAJ


Utwór zamówiony przez Festiwal Polskiej Muzyki Współczesnej „Poznańska Wiosna Muzyczna”.
Utwór powstał w 1988, trwa ok. 17 minut. Jest 3-częściową symfonią, ale zarazem passacaglią operującą ciągiem kilkunastu zdarzeń harmonicznych i postmodernistycznych komentarzy. Prawykonanie odbyło się w 1989 z orkiestrą Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Wojciecha Michniewskiego. Nagranie archiwalne dla Polskiego Radia poprowadził Jacek Rogala z Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, a nagrania dokumentalnego podczas „Warszawskiej Jesieni” dokonał z tym samym zespołem Antoni Wit.

Mała symfonia atroficzna to dzieło pogodne, kipiące energią witalnej motoryki, mieniące się blaskiem kalejdoskopowo zmienianych barw instrumentalnych, akordowych, rejestrowych. Stanowić może przykład postmodernizmu optymistycznego (w odróżnieniu od nostalgicznego, typowego dla artystów Europy Środkowej). Podstawową materią kompozycyjną jest faktura, a zasadą – techniczna wariacyjność w nowoczesnym jej pojmowaniu. Początkowe skojarzenia z minimalizmem Adamsa czy Glassa szybko oddalają się wraz z narastającą zmiennością kolejno wprowadzanych i rozpadających się uformowań, będących skutkiem wyrafinowanych zabiegów „atrofijnych” w coraz to głębszych warstwach muzycznej integracji. Odrzucane (i znów przywracane) będą: stałość tempa, obecność harmoniki, wielość planów przestrzennych, itp. Zmienne tempa części otwierającej ustabilizują się w zatrzymanym czasie części drugiej, by w ostatniej zredukować się do figur ostinatowych repetycji.

Utwór rozwija się blokowo, w wyraźnie, choć nierównomiernie odgraniczanych odcinkach, dopełnianych lokalnymi „atrofiami” rozmytego tempa i wygaszonej wysokościowej aktywności. W planie wielkiej formy miejscem dłuższego wycofania jest część środkowa. Definitywne efektowne „zwiędnięcie” dokonuje się tuż po ostatniej kulminacji w półminutowym przejściu od zgiełku do ciszy i zarazem od dźwięku do szumu (także dosłownie: dzięki użyciu dwóch „maszyn wiatrowych”). Pobrzmień Małej symfonii atroficznej dosłuchamy się też w utworze radiowym Zielińskiej Musica humana(1989).

Krzysztof Szwajgier (tekst w książeczce płyty „Muzyka Polska Dzisiaj – Portrety Współczesnych Kompozytorów Polskich – Lidia Zielińska” polmic 090 / PRCD 1742)