Polmic - FB

omówienia utworów (L)

A B C D E F G H J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż


Lutosławski Witold

Koncert na orkiestrę


PWM, Kraków 1971, s. 154 (partytura)
Koncert na orkiestrę Witolda Lutosławskiego powstał na nieoficjalne zamówienie Witolda Rowickiego, który chciał, by Lutosławski skomponował utwór dla powstającej wówczas orkiestry Filharmonii Warszawskiej. Praca nad Koncertem trwała od 1950 do 1954 roku. Inspiracją twórczą dla Lutosławskiego był Koncert na orkiestrę Béli Bartóka. W ogólnych założeniach kompozytor nawiązał do niego, stworzył jednak utwór o indywidualnym charakterze. Lutosławski wykorzystał materiał muzyczny polskiego folkloru, jednak ludowe melodie poddał daleko idącym modyfikacjom i przetworzeniom. Sięgnął po pieśni ludowe zamieszczone w pięciu tomach zbioru Mazowsze Oskara Kolberga. Melodie pochodzące z tego regionu pojawiają się w całym Koncercie i stanowią podstawę wszystkich głównych tematów i motywów.
Koncert na orkiestrę Witolda Lutosławskiego składa się z trzech części o tytułach: Intrada, Capriccio notturno e arioso oraz Passacaglia, toccata e corale. Zgodnie z nazwą i tradycją XVII-wieku Intrada jest uroczystym wstępem. Pojawiają się w niej przetworzone melodie pieśni ludowych A cyje to kuniki (melodia pochodząca z okolic Czerska) i A gdziez mnie odjezdzas, Walusieńku, panie? Również w drugiej części - Capriccio notturno e arioso, utrzymanej w formie scherza, po nokturnowym wstępie kompozytor wprowadza kontrastujący z nim epizod oparty na synkopowanej ludowej melodii, po którym znów powraca subtelna muzyka z początku Capriccia. Finał Koncertu, będący najdłuższą częścią utworu, jest jego punktem kulminacyjnym. Poszczególne ogniwa finału nawiązują do form typowych dla epoki baroku: passacaglii, toccaty i chorału. W rozbudowanej Passacaglii specyficzny efekt dramaturgiczny został osiągnięty poprzez narastanie w kolejnych wariacjach wolumenu dźwiękowego od pianissimo do fortissimo. Temat Toccaty, zaczerpnięty z melodii ludowej A cy mi to dziwna zona, odznacza się motoryką i charakterem pełnym dramatyzmu. Ostatnie ogniwo - Chorał wprowadza uproszczenie faktury poprzez stosowanie jednorodnych rytmicznie akordów. Również w tym ogniwie kompozytor wprowadza fragmenty melodii ludowej wplatając je pomiędzy frazy chorału. W rozbudowanym zakończeniu Koncertu pojawiają się fragmenty będące przetworzeniem materiału muzycznego z poprzednich części utworu, co wpływa na wyjątkową integralność dzieła. Wrażenie jedności potęguje wprowadzenie w kodzie utworu motywów z Intrady.
Kompozytor pisał o utworze: "Materiał folklorystyczny i wszystkie wynikające z niego konsekwencje [...] znalazły w Koncercie na orkiestręKoncert na orkiestrę." (Witold Lutosławski. Materiały do monografii, oprac. Stefan Jarociński, Kraków 1967, s. 44-45) Mimo, iż kompozytor zmienił później zdanie określając Koncert jako swój marginesowy utwór, nadal jest on uznawany za najwybitniejsze dzieło Lutosławskiego sprzed Muzyki żałobnej.
W Polsce lat 50-tych utwór zaliczano do czołówki dzieł polskiego realizmu socjalistycznego. Jednak Andrzej Chłopecki rozważając ten aspekt pisze: "Koncert to artystyczny szczyt tego, co można było polskiej muzyce pierwszej połowy lat pięćdziesiątych zaoferować, nie negując ustrojowych pryncypiów tej muzyce zadanych. Bartókowsko-rousselowski eklektyzm, realizowany z odpowiedzialnością przed duchowym testamentem Szymanowskiego, akceptujący polski folkloryzm i nie polemizujący z utopią socrealizmu, sytuuje się obok doktryny, biorąc ją w nawias. Ona go nie dotyczy, gdyż się jej wymyka, chroniąc się w historii muzyki europejskiej. [...] Nie można odpowiedzieć na pytanie, czy Koncert powstałby bez czasu socrealizmu w polskiej muzyce, ten ostatni może jednak potraktować tę partyturę jako swoje alibi, zdobyte u schyłku swego żywota." (Andrzej Chłopecki, Witolda Lutosławskiego pożegnania z modernizmem w: Muzyka - słowo - sens, Akademia Muzyczna w Krakowie, Kraków 1994, s. 106). Ciekawostką o charakterze żartu politycznego jest fakt, że w latach 1969 - 1987 fragment Intrady z Koncertu na orkiestrę został wykorzystany (bez wiedzy kompozytora) jako sygnał nadawanego przez telewizję zachodnioniemiecką programu "ZDF Magazin", który zawierał liczne antypolskie akcenty.
Prawykonanie Koncertu na orkiestrę miało miejsce w Warszawie 26 listopada 1954 roku w sali "Roma". Orkiestrę Filharmonii Narodowej (noszącej wówczas nazwę Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Warszawskiej) poprowadził Witold Rowicki, któremu utwór został dedykowany. Wykonanie dzieła spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. To właśnie ten utwór, uhonorowany nagrodami państwowymi w 1955 roku, zapewnił Lutosławskiemu pozycję najwybitniejszego wówczas kompozytora w Polsce. Podczas I Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień" w 1956 roku utwór został wykonany przez Wiedeńskich Symfoników pod dyrekcją Michaela Gielena. Koncert wzbudził ogromne zainteresowanie nie tylko publiczności i krytyki, ale także dyrygentów, którzy chętnie włączali dzieło do swojego repertuaru. Wśród nich są Jan Krenz, Jerzy Semkow, Stanisław Skrowaczewski, (który dyrygował dziełem podczas pierwszego wykonania w Ameryce), jak również Seiji Ozawa czy Georg Solti.
Koncert na orkiestrę należy do dziś do najczęściej wykonywanych dzieł Lutosławskiego.