A | B | C | D | E | F | G | H | J | K | L | Ł | M | N | O | P | R | S | T | U | W | Z | Ż |
Wielecki Tadeusz Koncert à rebours na skrzypce i orkiestrę (1998) 17’04" Utwór rekomendowany przez Międzynarodową Trybunę Kompozytorów, Paryż 1999. |
Primo: sprawić aby dwa elementy, które w sposób nieunikniony – już choćby poprzez sam fakt umieszczenia ich wobec siebie – wejść muszą we wzajemne relacje (skrzypce i orkiestra), powodowały jednak wrażenie, że są niezależne, bez związku. Secundo: w ten sposób uzyskać sytuację dramatyczności. Odrzucam rozwiązanie w duchu Cage'a, ponieważ jest niedramatyczne (zastosowanie przypadku, nałożenie na siebie dwóch osobno skomponowanych partii, etc.). Chodziłoby raczej o to, aby elementy owe pozostawały ze sobą w związku, ale à rebours – jako wyabstrahowane z wzajemności. Tertio: idea bardziej ogólna: nie skrzypce lecz człowiek; nie orkiestra lecz społeczność. Metafora. Co do partii solowej: rozwijam tu specyficzną technikę, stosuję środki techniczne gry wynikłe z moich poszukiwań i doświadczeń instrumentalisty, jakie zapoczątkowałem już w cyklu Przędzie się nić... To ma swoje konsekwencje muzyczne – wpływa na brzmienie muzyki. W klasycznej grze niesłyszalna być musi zmiana pozycji ręki na chwytni. Tu – słyszalna, i więcej – stwarzająca specyficzny efekt dźwiękowy. Stawianie palców na chwytni (kanon właściwego mechanizmu gry w klasycznym podejściu) jest z natury swojej czymś statycznym. To jest właśnie STAWIANIE palców (aby stały, szereg spoczynków palca) na CHWYTNI (a więc chwytanie, przytrzymywanie). Tu cały układ – ramię, dłoń, palce – jest w ruchu, w ślizgu, palce bez pełnego oparcia odpychają się niejako od miejsc określonych wysokości na strunach. Można to przyrównać do dynamicznej jazdy na nartach (narciarz odrywa się od podłoża, leci). Z tego podejścia wynikają efekty instrumentalne, efekt „kaczki” (płaskiego kamienia odbijającego się od powierzchni wody), figura melodyczna w ruchu glissandowym, glissando flażoletu sztucznego ze zmianą rozstawu palca w trakcie ruchu, imitacje kroków i figur melodycznych i inne. Koncert dedykowałem Krzysztofowi Bąkowskiemu. Tadeusz Wielecki (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1998)
|