A | B | C | D | E | F | G | H | J | K | L | Ł | M | N | O | P | R | S | T | U | W | Z | Ż |
Schaeffer Bogusław Mała symfonia: Scultura na wielką orkiestrę (1960) I - 1'38" II - 4'27" III - 1'32" IV - 2'22" V - 1'08" wydanie drukiem: Polskie Wydawnictwo Muzyczne SA, Kraków |
Rok 1960 był dla mnie rokiem szczególnie bogatym, jeśli idzie o twórczość. W ciągu trzech kwartałów napisałem kilka dużych dzieł, z których każde poświęcone było innemu problemowi technicznemu i wyrazowemu. W Topofonice na 40 różnych instrumentów chodziło mi o specyficznie przestrzenną muzykę kameralną, zaledwie kilkugłosową, o stałej jednak zmienności kolorystycznej, w Concerto per sei e tre – o wyzyskanie możliwości połączenia muzyki o materiale stale zmiennym dla celów muzyki prostej, przystępnej i popularnej (nawiązującej wręcz do polskich tradycji liryczno-melodycznych), w Nonstop na fortepian – o nowe potraktowanie czasu i zależności słuchaczy od niego, w Konstrukcjach łączonych na smyczki natomiast – o eksploatację nieskończonych możliwości konstytuacyjnych w muzyce. Jeszcze inne zagadnienie pasjonowało mnie w (nagrodzonej na Konkursie im. Fitelberga, 1964) Małej symfonii. Mała symfonia (podtytuł Scultura = rzeźba) napisana jest na wielką solistyczną orkiestrę symfoniczną i ujęta w pięciu stosunkowo krótkich częściach, których plastyczne (stąd rzeźba) zmasowanie dźwiękowe skłoniło mnie do nazwania kompozycji Małą symfonią. Jeśli w innych kompozycjach problemy techniczne (aż po ontologiczne) pasjonowały mnie przede wszystkim, to w tym utworze na pierwszy plan wysunąłem nowy wyraz muzyki, wyraz jednakże nie zbiorowy, lecz odrębny, indywidualny. Bogusław Schaeffer (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1965) |