Skip to main content

Jerzy Maksymiuk - portret kompozytora

Jerzy MaksymiukKoncert Jerzego Maksymiuka dostarczył poprzez cztery jego utwory nowej wiedzy o kompozytorze. Od razu oddam szacunek wykonawcom, którzy zagrali utwory kompozytora nie tylko starannie, ale z pietyzmem, z ukształtowaniem specyficznej frazy i narracji – o czym dalej.

Jerzy Maksymiuk jest kompozytorem o wielkiej muzykalności i zdolności wchodzenia w różne style. W swojej dotychczasowej twórczości nie unikał też wycieczek muzycznych w kierunku najbardziej trudnym, bo romantycznym. Z muzyką bezpośrednią, emocjonalną a bywało, że sentymentalną. Nie było w tym nic złego – wręcz przeciwnie, ale świadczyło o tęsknocie kompozytora do świata utraconego i swoistym désintéressement wobec współczesności – nie tylko dźwiękowej, ale też, w konsekwencji, problemowej. Doprecyzowując, owo désintéressement dotyczyło Maksymiuka jako kompozytora, nie dyrygenta, który ma na koncie dziesiątki kreacji nowej muzyki z pamiętnymi wykonaniami np. Xenakisa z BBC Scottish Symphony Orchestra. Wracając do Maksymiuka jako kompozytora: słuchało się jego dawniejszych utworów ze wzruszeniem, ale też z niemożnością odniesienia ich do rzeczywistości wokół. Co prawda dla wielu słuchaczy muzyki J. Maksymiuka właśnie to było ważne.

Ale Maksymiuk jest już w innym miejscu. Jego język dźwiękowy wrósł w ciszę i stał się powściągliwy. Przyoblekł się w gesty oszczędne i dawkowane (Wariacje Aleksandryjskie na klarnet solo, Liście gdzieniegdzie spadające na fortepian i smyczki ). Frazy muzyczne, często na granicy słyszalności, narastają i budowane są z ceremoniałem i swoistym sostenuto (Adagio na smyczki), w którym słyszy się więź z brzmieniem Polskiej Orkiestry Kameralnej i jej magicznymi zawieszeniami frazy, jej rzeźbieniem. Nadal w swoich utworach kompozytor jest w stanie obdarzyć nas frazą szczodrą i serdeczną (Funeral march i Tren z Lamentu serca Kielcom in memoriam) , ale i wtedy rzecz jest podana mniej wprost, bardziej meta-serdeczne, meta-romantyczne.

Napisałem wcześniej: „gesty”, bo motywy muzyczne, często zapętlone, mają charakter symbolu. Maksymiuk mówi o świecie już nie oddalonym w czasie, ale z całą pewnością dzisiejszym. Mówi nadal o sobie, ale i ów „on” stał się reprezentantem „nas” - jego podmiot muzyczny się powielił, z subiektywnego stał się inter-subiektywny. Kompozytor przez to, że się „od siebie” muzycznie zdystansował, w rezultacie do słuchacza się zbliżył. Utwory Maksymiuka będąc inaczej konstruowane niż Tomasza Sikorskiego, są z nimi zbieżne rolą wspomnianych gestów dźwiękowych i zasłuchaniem w czas. Ryzykując porównanie: jest u Maksymiuka tęsknota za światem wzniosłości - jak u Silwestrowa, ale jest też egzystencjalna świadomość cierpienia - jak u Sikorskiego.

Tyle, że to z całą pewnością Jerzy Maksymiuk. W bardzo dobrej formie kompozytorskiej i z wielką potrzebą wyrażenia swoich życiowych i muzycznych racji. To był dobry, cenny i poruszający koncert. Isn’t it? - jakby powiedział niezapomniany znawca muzycznej procesualności - Andrzej Bieżan?
Jerzy Kornowicz

Koncert z cyklu PORTRETY KOMPOZYTORÓW – JERZY MAKSYMIUK odbył się 6 grudnia 2012 w sali MCKiS w Warszawie. Program obejmował następujące utwory: Wariacje Aleksandryjskie na klarnet solo (2007), Liście gdzieniegdzie spadające na fortepian i smyczki (2010), Lament serca Kielcom in memoriam na dwa klarnety, kotły, fortepian, głos kobiecy i smyczki (2012), Adagio na smyczki (2012). Wystąpili: Grzegorz Gorczyca (fortepian), Anna Karasińska (głos), Leszek Lorent (perkusja), Jerzy Maksymiuk (fortepian), Artur Pachlewski (klarnet), Kamilla Adamska (klarnet), Warszawscy Soliści Concerto Avenna, Stanisław Winiarczyk (dyrygent).

Polmic

Rynek Starego Miasta 27
00-272 Warszawa
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel: +48 785 370 000

Wsparcie projektu

Modernizacja strony odbywa się dzięki wsparciu Ministra Edukacji i Nauki w ramach programu Nauka dla społeczeństwa II.

Logo Ministerstwa NiSW program Nauka dla społeczeństwa

Nasze social media



© All rights reserved. POLMIC
Do góry