Skip to main content

WJ 2011: Brygada śmierci reaktywowana

Krzysztof Penderecki - fot. Grzegorz MartNajważniejszym wydarzeniem trzeciego dnia 54. „Warszawskiej Jesieni” (18 września 2011) była prezentacja słuchowiska radiowego Brygada śmierci Krzysztofa Pendereckiego w obecności kompozytora. Przedstawiono je w Polsce po raz pierwszy od prawykonania, w tym samym miejscu co blisko 50 lat temu – w Sali Kameralnej Filharmonii Narodowej.

Barbarzyństwo! Zamach na dzieło sztuki! Prawykonanie utworu w styczniu 1964 r. spotkało się z miażdżącą krytyką, m.in. ze strony Zygmunta Mycielskiego czy Jarosława Iwaszkiewicza. To za sprawą wykorzystania fragmentów szokująco realistycznego tekstu obozowego pamiętnika Leona Weliczkera. Ten młody Żyd przydzielony został do tzw. brygady śmierci, mającej zacierać ślady masowych mordów, popełnionych przez nazistów w okolicach Lwowa. W jego relacji czytamy m.in.: Ciała wyciągało się rękoma, łapało się je za ręce lub nogi. Nim wyciągnięto trupa, często się po kilka razy z rąk wyślizgnął albo też ciągnącemu w ręce skóra pozostała. (…) Rąk do jedzenia nikt nie myje. Wody nam nie dają.

Recytacji w wykonaniu Tadeusza Łomnickiego towarzyszy muzyka, nagrana przez Krakowską Orkiestrę Radiową pod dyrekcją kompozytora. Ekspresja wstrząsającego tekstu potęgowana jest miejscami przez sonorystyczne brzmienia, rodem z Trenu ofiarom Hiroszimy. Partie instrumentalne połączone są z efektami akustycznymi, nagranymi na taśmę w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia, a przez całe słuchowisko przewija się motyw przypominający bicie serca. Bardzo ważną rolę odgrywają też momenty ciszy. Całość tworzy oszczędny w środkach, dyskretny komentarz.

Posłuchałem tego teraz z zimną krwią po tylu latach. (…) I uważam, że to jest bardzo dobry utwór. Ale rzecz wymagała dystansu. (…) Oczywiście [Brygada śmierci] działa jak uderzenie młotkiem w głowę, ale tego nie dało się uniknąć. O to właśnie mi chodziło. (…) Myślę, że artysta musi przekraczać granice – zdradza kompozytor.

Na przeciwległym biegunie emocji uplasowały się utwory, jakie poprzedziły prezentację słuchowiska Pendereckiego. A-Ronne Luciano Berio czy The Neue Vocalsolisten Stuttgart Notebook Larsa Pettera Hagena. W fenomenalnym wykonaniu grupy Neue Vocalsolisten wywoływały wśród melomanów nieustanne salwy śmiechu.
 

Marek Dolewka

Polmic

Rynek Starego Miasta 27
00-272 Warszawa
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel: +48 785 370 000

Wsparcie projektu

Modernizacja strony odbywa się dzięki wsparciu Ministra Edukacji i Nauki w ramach programu Nauka dla społeczeństwa II.

Logo Ministerstwa NiSW program Nauka dla społeczeństwa

Nasze social media



© All rights reserved. POLMIC
Do góry