Niniejsza płyta poświęcona została twórczości Piotra Mossa - polskiego kompozytora, od 1981 roku mieszkającego w Paryżu, wychowanka Piotra Perkowskiego, u którego kształcił się w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej, oraz Nadii Boulanger, kontakt z którą w stolicy Francji miał przełomowe znaczenie dla określenia jego indywidualnego stylu kompozytorskiego. Utwory Mossa cechuje sięganie do tradycji, często także w postaci cytatów z dzieł obcych i własnych, ale też stosowanie nowoczesnego języka. Kompozytor podkreśla również związki swojej twórczości z estetyką romantyzmu i neoromantyzmu.
W komentarzu dołączonym do płyty artysta zwierzył się, że wszystkie jego utwory „powstają na zamówienie, bądź muzyków, bądź instytucji. Nie jestem (mam nadzieję!!!) «grafomanem» (to znaczy osobą, która musi pisać, bo ma coś do «zakomunikowania»), nie noszę w sobie żadnej muzyki, nie muszę jej pisać. Zamówienie natomiast budzi we mnie ukryte pokłady, odsłania nieznane horyzonty”.
Każdy z trzech prezentowanych na płycie utworów powstał zatem dla określonej osoby. W przypadku otwierających krążek Visages z 1999 roku był to Jean-Louis Capezzali, pierwszy oboista paryskiej Orchestre Philharmonique, któremu dedykowany jest koncert i który dokonał również jego pierwszego wykonania w 2003 roku. Kompozycja ta jest cyklem skontrastowanych odcinków muzycznych o tytułowych twarzach, które spotyka się w tłumie, a każda z nich jest inna i kryje za sobą swoją tajemnicę. Do skomponowania drugiego utworu – Presto z 1997 roku – namówił Mossa Yves Prin, dyrektor biura twórczości muzycznej w Radio France. Jest to w założeniu rodzaj krótkiego, efektownego, żywiołowego „numeru orkiestrowego”, który można grać na bis. Wieńczące płytę Angst und Form napisane zostało w 1988 roku na prośbę saksofonisty Krzysztofa Herdera, któremu utwór został też dedykowany. Jak komentuje kompozytor, „Wielką rolę odgrywa tu «przesiwstawianie». Opozycja pojawia się już w tytule: Angst und Form. Lęk i forma (może lęk przed formą?) A może «Angst» odpowiada odcinkom aleatorycznym, a «Form» odcinkom dyrygowanym? Może... Utwór jest na saksofon, ale jako alter ego saksofonu, jego przeciwstawienie, pojawia się sopran. Matka i syn? Może... (...) O tym utworze można pisać wiele. Ale wolę, by go słuchano...”