XVII Era Schaeffera: muzyka to lustro
XVII Era Schaeffera (26 października 2025) była odzwierciedleniem naszego świata. Z jednej strony premierowe widowisko w reżyserii Łukasza Czuja w Fabryce Norblina pt. Non stop / Fabryka dźwięków przywołało fragmenty utworów Bogusława Schaeffera, w których pisał o grzechach współczesnej cywilizacji, z drugiej – ponownie pozwoliło publiczności zatopić się całkowicie w inne wymiary zgrabnie przetworzonej rzeczywistości dzięki cudownej mocy muzyki.
Fundacji Aurea Porta ponownie udało się zaangażować do udziału w Festiwalu najlepszych wykonawców z różnych krajów świata, udowadniając, że współpraca przedstawicieli rozmaitych kultur daje piękne owoce. To piękno może wybawić świat od nienawiści, uprzedzeń wobec innych narodowości, przywrócić empatię i pomóc humanizować technologię.
W tej "fabryce dźwięków" każda z zaproszonych gwiazd wypowiadała się w swoim języku, ale jednocześnie improwizując we własnym stylu na tematy autorstwa Bogusława Schaeffera. Jako pierwszego usłyszeliśmy samego Schaeffera, który witał wchodzącą publiczność, opowiadając o teatrze instrumentalnym. Jego zdaniem, dzięki działaniu polisensorycznemu na wyobraźnię słuchacza, teatr instrumentalny ma moc sugestywnego przekazu bardzo złożonych i - co najważniejsze – aktualnych treści.
Najlepszym początkiem każdej sztuki, zdaniem Schaeffera, jest cisza, której tak brakuje w świecie nowych technologii. Przeciwstawia jej współczesny monstrualny moloch miejski, zaprezentowany przez wszystkich zaproszonych muzyków w scenie "Skowyt – Moloch”.
Wirtuoz wibrafonu Bernard Maseli czarował dźwiękiem, otwierając inne światy, pełne melodii, barw i gestów. Delikatnemu brzmieniu jego instrumentu kontrastowały partie amerykańskiego trębacza jazzowo-soulowego Nathana Wiliamsa i polskiego trębacza oraz kompozytora Piotra Schmidta, perkusisty Pawła Dobrowolskiego i basisty Michała Kapczuka. Partię saksofonu wykonał legendarny Michał Urbaniak, przywitany brawami. Niesamowitą moc głosu zaprezentowała pochodząca z Mauritiusa śpiewaczka i kompozytorka Rouhangeze Baichoo.
Jej głównym wokalnym "konkurentem” tego wieczoru był znakomity wokalista jazzowy Wojciech Myrczek. Znanego artystę, nazywanego "polskim Frankiem Sinatrą”, uwielbianego również za pełną liryzmu interpretację pieśni polskich kompozytorów dwudziestolecia międzywojennego, większość publiczności po raz pierwszy widziała w roli beatboxera.
Kreatywną "odlewnię dźwięków” prezentował również wraz ze skrzypkiem Mateuszem Smoczyńskim – oboje tworzyli wielowarstwowe struktury dźwiękowe na żywo za pomocą samplingu.
Mateusz Smoczyński grał tego wieczoru na skrzypcach, skrzypcach barytonowych oraz wziął udział w performatywnych zdarzeniach slapstickowych, grając na ogromnej sonorze, wewnątrz której znajdował się najbardziej odważny aktor tego widowiska – tancerz i klaun Paweł Zaufal. Był również główną postacią sceny "W mojej magicznej kuchni”, stając się jednym z komponentów przepisu na spektakl absurdu. Dla niego i aktorów Seana Palmera, Izabeli Baran i Izabelli Bukowskiej-Chądzyńskiej sceną była cała spektakularna przestrzeń eventowa klubu Moxo.
Występ uznanej artystki Bharatanatyam Sandhya Udupa, który łączył duchowość, elegancję i techniczną doskonałość tańca, był spektaklem w spektaklu. Zrozumiałą dla każdego stała się jego treść mimo nieznajomości języka: człowiek powinien dążyć do siania dobra i piękna, budowania harmonii z otoczeniem, z przyrodą, ze światem.
Za pomocą zintegrowanego systemu projekcji widzowie zanurzyli się w przestrzeń będącą połączeniem rzeczywistości z teatrem multimedialnym, co umożliwiło ukazanie wizjonerskich i niekonwencjonalnych idei Schaeffera, oryginalnych zapisów jego kompozycji i grafik. Sylwester Łuczak i Sebastian Pachciarek stworzyli animacyjną przestrzeń video opowieści, zaskakujący kontekst dla improwizacji muzyków i aktorów. Za efekty dźwiękowe odpowiadał Maciek Zadroga.
Podczas sceny "Mail z przyszłości” aktorzy przywołali kolejne złote myśli Schaeffera, że dzięki sztuce można usłyszeć siebie i drugiego człowieka, że sztuka ma sens przede wszystkim wtedy, gdy prowokuje myślenie, gdy nie jest sztuką dla sztuki. Może wytrącić z komfortu przebywania w wirtualnej rzeczywistości mediów społecznościowych i zburzyć codzienną rutynę. Muzyka to nie tło, nie tapeta dla życia – to lustro, czasem nawet krzywe i brutalne, ale prawdziwe.
Reżyser widowiska zaangażował również publiczność, zapraszając do recytowania wiersza dadaistycznego Gadji beri bimba Huga Balla. Artyści i widzowie wspólnie, już po zakończeniu spektaklu, zaśpiewali Sto lat dla Bernarda Maselego, który obchodzi w tym roku 40-lecie swojej pracy artystycznej.
Krystyna Gierłowska – spiritus movens całego projektu – dziękowała artystom i partnerom, a także organizatorom tego wielkiego projektu: producentowi Erykowi Więcławskiemu, kierownikowi produkcji Kacprowi Iskrze, dyrektorce Fundacji Anecie Domańskiej, odpowiadającym za promocję projektu Katarzynie Socha i Darii Kurowskiej.
Wiktoria Antonczyk
Wydarzenie organizowane przez Fundację Przyjaciół Sztuk Aurea Porta.
Projekt dofinansowano ze środków MKiDN pochodzącego z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu "Muzyka” realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
Patronat honorowy: Marszałka Sejmu RP, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Marszałka Województwa Mazowieckiego oraz Prezydenta miasta stołecznego Warszawy, Ambasada Indii.
Partnerzy: Legalna Kultura, ZAiKS, ROBYG, Doti.
Patronat medialny nad projektem objęło Polskie Centrum Informacji Muzycznej POLMIC.
Strona Fundacji: https://www.facebook.com/FundacjaAureaPorta
Zdjęcia: Mieszko Piętka /AKPA


