| 2004 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 |
|---|
| I | II | III | IV | V | VI | VII | VIII | IX | X | XI | XII |
|---|
|
Ostrów Wielkopolski – Gołuchów 9-18 czerwca 2006 P R O G R A M
 
  Duch Mozarta będzie obecny w Południowej Wielkopolsce podczas XIV Festiwalu Chanterelle. Najpierw pojawi się w Konkatedrze Ostrowskiej, potem w powstałym właśnie w XVIII wieku Pałacu Lipskich w Lewkowie i będzie krążył przez trzy dni po Krużgankach Zamku w Gołuchowie. Na dorocznym festiwalu, który w pierwszych latach skupiał swe zainteresowanie na muzyce dawnej, teraz jest spotkaniem ze szlachetną kameralistyką różnych epok, ale z dominantą Mozartowską.Tak więc w tym roku powrotem do korzeni będzie Koncert zespołu „Parnassos” z włoskim barokiem, arie koncertowe i duety genialnego Salzburczyka zaśpiewają Marta Boberska i Witold Żołądkiewicz, tria i kwartet kompozytora znajdą się w programie Tria „Ardito” ze Szwajcarii i „Royal String Quartet”. Benjaminkiem festiwalu będzie Poznański Kwartet saksofonowy „Da Camera”, który tworzą Dorota Samsel - profesor i uczniowie Poznańskiej Szkoły Talentów (której uczniem jest również Jacek Kortus). Piękny dziedziniec Zamku Czartoryskich wypełni także taniec dworski zespołu „Ardente Sole” (na zdjęciu - powyżej). Alina Kurczewska Po Inauguracji...  Festiwal „Chanterelle” u progu swej XIV historii budował swą tożsamość na muzyce dawnej. W końcu to właśnie utwory średniowiecza, renesansu i baroku wpisywały się w architekturę Zamku Czartoryskich w Gołuchowie, Konkatedrę Ostrowską czy ostatnio Pałac w Lewkowie. Po kilku latach dyrektor Festiwalu Jadwiga Jankielewicz zaczęła rozszerzać jego formułę nazywając koncerty w pięknych, historycznych miejscach Południowej Wielkopolski spotkaniami muzyki z melomanami, którzy byli ciekawi także utworów późniejszych epok czy nawet klimatów jazzowych jak choćby w wykonaniu Adama Makowicza.Tegoroczna edycja w roku 250 rocznicy urodzin Wolfganga Amadeusa Mozarta nie tylko zawiera utwory kompozytora ale także stawia na młodych wykonawców. Na inauguracji w Konkatedrze Ostrowskiej zespół „Parnassos” był oklaskiwany przez wierną, nie tak liczną jak zwykle publiczność, która zrezygnowała z Meczu Polska – Ekwador (ukłon dla Prezydenta Ostrowa Jerzego Światka), aby posłuchać muzyki baroku. Pięcioosobowy zespół, który składa się z wywodzących się z Akademii Muzycznej w Katowicach nie zawiódł oczekiwań publiczności. Skrzypkowie Martyna i Adam Pastuszkowie są związani także z Orkiestrą Arte Dei Suonatori. Klawesynistka Urszula Jasiecka- Bury organizuje koncerty muzyki dawnej na Śląsku, a wiolonczelistka Anna Katyńska kształci się w Berlinie. Ciekawy program składał się z XVIII wiecznych utworów kompozytorów włoskich i Georga Friedricha Haedla powstałych pod wpływem tradycji włoskiej. W koncercie nie zabrakło popisów solowych Martyny i Adama Pastuszków, którzy niedoskonałość realizacji partytury zrekompensowali wielką pasją wykonawczą i plastycznością brzmienia. Wiolonczela Anny Katyńskiej z utworu na utwór brzmiała coraz błyskotliwiej a dobre harmonijne basso continuo tworzyli klawesynistka Urszula Jasiecka –Bury i Mariusz Bury. Z Parnassos ensemble wystąpiła gościnnie Hayat Chaoui, niemiecka śpiewaczka o marokańskich korzeniach studiująca u Barbary Schlick w Wuppertalu. Jej występ nie przebiegł baz skazy ale głos brzmiał giętko i z dużą lekkością. Całkiem spore możliwości techniczne pozwoliły solistce na wykonanie błyskotliwej Kantaty "O quali de coelo sonus” Georga Friedricha Haendla. Na koniec Hayat Chaoui pięknie ukształtowała frazę w arii „Laudate Dominum” z Nieszporów, składając tym utworem hołd Wolfgangowi Amadeusowi Mozartowi, co wprawiło w zachwyt ostrowską publiczność. Alina Kurczewska Młodość na saksofonach  Drugi koncert na XIV Festiwalu Chanterelle należał do poznańskich wykonawców czyli Kwartetu saksofonowego „Da camera” prowadzonego przez Dorotę Samsel. Obok Pani Profesor grającej w zespole na saksofonie altowym wystąpili jej uczniowe z Zespołu Szkół Muzycznych w Poznaniu: Magdalena Łapaj laureatka Grand Prix na tegorocznym konkursie im Leopolda Bellana w Paryżu, zdobywca I nagrody na tym samym konkursie Szymon Nidzworski i Mateusz Majchrzak. Początkowe "IX Contrapunktus" z "Kunst der Fuge" Johanna Sebastiana Bacha może wypadło jeszcze trochę nerwowo, ale już w "Kwartecie" KV 160 Wolfganga Amadeusa Mozarta młodzi artyści rozśpiewali się na dobre. Pełnię barw kwartetu saksofonowego ukazali we fragmentach z "Obrazków z wystawy" Modesta Musorgskiego, ale najbardziej pokazali swoje możliwości w dwóch utworach na saksofon, których kompozytorami są: Alfred Descenclos i Pedro Itturalde. Brawura przeplatała się tu z lekkością, a wirtuozeria Magdaleny Łapaj i Doroty Samsel nadała kolorytu na przykład „Suicie greckiej”. Poziom gry tego kwartetu, daleko wykraczający ponad uczniowski doceniła również publiczność bardzo serdecznie oklaskując poznańskich wykonawców i ich pełne śpiewności interpretacje, bo muzykalność była najważniejszym atutem występu młodych instrumentalistów.Alina Kurczewska Royal String Quartet - Sala Gobelinowa Pałacu w Gołuchowie - 16 czerwca 2006  Po raz kolejny na XIV Festiwalu Chanterelle, którego finałowa część rozpoczęła się w Gołuchowie pojawiła się kameralistyka, wobec której nie można przejść obojętnie. Royal String Quartet, nagradzany na międzynarodowych konkursach, zespół ukształtowany przez Kwartety Camerata, Amadeus i Alban Berg Quartet, dziś posiada już swoją własną tożsamość artystyczną. Przez dwa lata promowany przez BBC w ramach programu „Artist New Generation” zachwycił swoją mądrością do podejścia do muzyki ale i pasją . Już w Kwartecie
g-moll op. 74 „Reiterquartett” Josepha Haydna pokazali precyzję i plastyczność brzmienia jakby rozsadzając ramy klasycznej formy. Bardzo podobała mi się interpretacja "II Kwartetu" Karola Szymanowskiego, w którym muzycy pokazali całą paletę barw od zwiewnego piana aż po nawet agresywne, chropawe forte, z uwypukleniem „góralskich” motywów. "Kwintet C-dur" Wolfganga Amadeusa Mozarta KV 515 z gościnnym udziałem altowiolisty Piotra Reicherta stanowił piękną dominację wieczoru, w którym tematy skrzyły się różnorodnością barw a precyzyjna interpretacja pozwała jak w lustrze śledzić piękną Mozartowską formę. W Sali Gobelinowej temperatura dosłownie i w przenośni osiągnęła poziom zenitu, toteż i dla zaprawionych w bojach muzyków okazała się chwilami pułapką, ale dosłownie incydentalne ześliźnięcie się palca ze struny tylko uświadomiło nam, że jesteśmy na „żywym koncercie”, a siedzący muzycy nie mają nic wspólnego z maszynami do grania, tylko dzielą się z nami swoja wiedzą, umiejętnościami i ofiarowują nam swe serce.Alina Kurczewska    Autorem wszystkich zdjęć z festiwalu jest Krzysztof Maleszka. |
|
|
|
