21 marca 2015 roku minie 330 lat od narodzin kompozytora wszechczasów – Johanna Sebastiana Bacha.
Dziś uważany za fenomen, za życia był zapracowanym organistą, chórmistrzem i nauczycielem, w pocie czoła starającym się utrzymać liczną rodzinę (dwadzieścioro dzieci). Świadomy swego talentu, postanowił realizować nieprzeciętne zdolności przede wszystkim w muzyce religijnej, rezygnując ze spektakularnej kariery. Nigdy nie napisał opery, choć w jego czasach gatunek ten był żyłą złota. Pozostawił jednak wiele świeckich utworów, które dziś są najpopularniejszym repertuarem na instrumenty klawiszowe, ulubionymi przebojami wiolonczelistów, materiałem dla wirtuozowskich popisów skrzypków.
A na jaki instrument przeznaczone było ostatnie dzieło Bacha, Kunst der Fuge? Nie wiadomo – bardzo prawdopodobne, że na żaden i jednocześnie każdy. Cykl jest jakby traktatem z teorii muzyki zapisanym nutami; dźwiękowym eksperymentem, który nagle urywa się wówczas, gdy nuty układają się w nazwisko kompozytora: B-A-C-H. Opublikowana po śmierci Bacha Sztuka fugi rozeszła się w zaledwie kilku egzemplarzach i rozgoryczony syn kompozytora sprzedał po cenie złomu miedziane płyty z wyrytym na nich dziełem. Dziś nie mamy wątpliwości, że Kunst der Fuge to przejaw geniuszu. 21 marca 2015 roku w Filharmonii we Wrocławiu arcydzieło Bacha wykona Wrocławska Orkiestra Barokowa pod batutą Andrzeja Kosendiaka.